23 sierpnia 2017

Swobodne rytmy smoothjazzowe, partie soulowe, największe ballady rockowo-popowe, słynne tematy filmowe, czy nawet klasyka w postaci arii operowych i preludiów Chopina – tak różnorodną muzykę ma w swoim repertuarze Chris Botti. Utwory z poszczególnych gatunków na pewno usłyszymy podczas zbliżających się koncertów artysty w Polsce. Być może zabrzmią instrumentalno-wokalne wersje przebojów Stinga, Arethy Franklin, Leonarda Cohena, Andrei Bocellego czy kompozycje Ennio Morricone!? Z pewnością wybitny trębacz wieloma wykonaniami zaskoczy swoich fanów.


Chris Botti w Polsce występował już kilkakrotnie. Każdy z tych koncertów cieszył się dużą popularnością. On sam doskonale czuje widownię i świetnie porusza się na scenie. A do tego może się pochwalić doprawdy imponującym gronem osób, z którymi współpracował.
Czego więc możemy się spodziewać po jego kolejnych koncertach w Polsce? Przede wszystkim smooth jazzu, czyli tego rodzaju jazzu, dobrze przyswajalnego, spokojnego. Ale nie tylko.
– Botti potrafi zagrać właściwie wszystko: od klasyki po jakieś latynoskie nurty czy coś popowego, bo grał przecież ze Stingiem czy Paulem Simonem. Jeżeli chce, to pięknie gra również jedno z preludiów Chopina – mówi Roman Rogowiecki, dziennikarz, dyrektor muzyczny RDC.

 

Czas bliżej przyjrzeć się muzyce prezentowanej przez Chrisa Bottiego. Uważany jest wprawdzie za muzyka jazzowego, ale takie myślenie mocno zawęża jego postrzeganie. W swoim repertuarze trębacz ma zupełnie niejazzowe utwory. Należą do nich takie standardy, jak np. When I Fall In Love Nat King Cole, Hallelujah Leonarda Cohena, Seven Days Stinga, I’ve Got You Under My Skin Franka Sinatry, Broken Vow Josha Grobana…Tej listy można by jeszcze długo nie zamykać. Botti potrafi być jednak nie tylko liryczno-romantyczny, ale także radośnie popowy, jak chociażby w utworach Stinga pt.  If I Ever Lose My Faith In You czy Michaela Jacksona You Are Not Alone. Z kolei jego interpretacja rockowego Summertime Janis Joplin jest niezwykle zmysłowa i przebija niejedną hitową balladę! Jeśli Chris Botti gra jazz – to raczej w tym najłagodniejszym wydaniu. Można do niego zaliczyć nostalgiczne Flamenco Sketches i My Funny Valentine Milesa Davisa, którego trębacz jest wielkim admiratorem czy Glad To Be Unhappy śpiewane przez Franka Sinatrę oraz Billie Hollidey. 

 

 

Trębacz znany jest również z wykonywania muzyki filmowej do produkcji Ennio Morricone, np. „Cinema Paradiso”, „Misja”, „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”.  Wreszcie Chris Botti gra także najczystszą klasykę: preludia Fryderyka Chopina w jego wykonaniu brzmią niezmiernie dostojnie. Na koncercie Bottiego w Polsce znajdzie się zapewne coś dla miłośników opery. Znane są jego wykonania wspólnie ze śpiewakami tenorowymi Nessum Dorma czy  Time To Say Goodbay.


To, że koncerty podczas polskiej trasy będą pod względem muzycznym bardzo urozmaicone – możemy być pewni, bowiem razem z trębaczem przyjadą instrumentaliści i wokaliści wykonujący – różnorodne gatunki. 

– Chris Botti potrafi z utworów instrumentalnych uczynić coś, co zaczyna urastać do rangi hitu, takiego jak piosenka śpiewana przez jedną czy drugą gwiazdę! – mówi Piotr Iwicki, dziennikarz muzyczny, Polskie Radio.

Które hity usłyszymy podczas polskiego tournée Chrisa Bottiego? Przekonamy się już za kilkanaście dni. Trasa trębacza obejmuje trzy miasta: Warszawę – 5 września (COS Torwar), Wrocław – 6 września (Hala Stulecia), Szczecin – 7 września (Azoty Arena).  Bilety wciąż są w sprzedaży, a nabywać je można poprzez strony www.bilety.imprezyprestige.com, eBolet.pl oraz w salonach sieci Emik w całym kraju. Koncerty organizuje agencja Prestige MJM.