Szykujemy kilka niespodzianek. Głowa jest pełna pomysłów

28 czerwca 2016

Wywiad z muzykami zespołu Offensywa (Krzysztofem Borkowskim oraz Przemysławem Borkowskim), wschodzącą gwiazdą rodzimego rocka, która już 7 lipca wystąpi podczas Jarocin Festiwal 2016!

 

Zacznijmy od pytania, które zadajemy wszystkim zespołom. Jakie jest Wasze pierwsze skojarzenie gdy słyszycie hasło „Jarocin Festiwal”.

 

Przemek Borkowski:  Bunt i anarchia. Legendarny festiwal, na którym pierwsze kroki stawiały największe gwiazdy muzyki rockowej. Miejsce, w którym każdy mógł być sobą i swobodnie siebie wyrażać. Tak było kiedyś, ale myślę, że dzisiaj jest podobnie, jednak czas pokaże, czy występujące dzisiaj młode polskie zespoły zajdą tak daleko jak kapele zaczynające kilkadziesiąt lat temu.

 

Krzysiek Borkowski:  Oczywiście pierwsze skojarzenie prowadzi do festiwalu legendarnego, o którym czytam w biografiach zespołów występujących tam w latach 80. i 90., rozpoczynających swoją karierę właśnie w tym miejscu. Kojarzy mi się również z walką z systemem, czyli generalnie walką o swoje. Wiele dziś zawdzięczamy legendzie Jarocina i wszystkim, którzy byli z tym przedsięwzięciem związani.

 

Jesteście zespołem, który dużo koncertuje. Wystąpiliście podczas Woodstocku na Dużej Scenie i w Pokojowej Wiosce Kryszny, zagraliście przed punkowym zespołem Rise Against, dodatkowo macie na koncie liczne występy z Farben Lehre jak i z The Analogs. Czy w dotychczasowej karierze jest koncert, który zapamiętacie do końca życia?

 

Przemek:  Jeśli miałbym wybrać jeden to jest koncert na Dużej Scenie Przystanku Woodstock w 2013. Widok ze sceny naprawdę zapiera dech w piersiach.

 

Krzysiek:  Podzielam zdanie brata. Na taki występ czeka każdy, kto gra swoją muzykę i chce grać dla ludzi. Jesteśmy szczęściarzami, że udało nam się tam wystąpić.

 

 

A jakie plany na przyszłość? Kiedy premiera Waszego trzeciego albumu?

 

Przemek:  Plany są. Ambitne. Premierę trzeciej płyty planujemy na rok 2017 ale czy to będzie pierwsza czy druga połowa roku dzisiaj trudno określić. W tzw. międzyczasie regularne koncerty klubowe. Pomyślimy nad jednym, może dwoma klipami. Szykujemy kilka niespodzianek. Głowa jest pełna pomysłów, tylko czasami rzeczywistość nas ogranicza.

 

Startowaliście w Jarociński Rytmach Młodych oraz w polsatowskim talent show Must Be The Music. Czy w jakiś sposób można porównać te konkursy? Która z dróg jest lepsza dla młodych zespołów stricte rockowych?

 

Przemek:  Moim zdaniem Jarocińskie Rytmy Młodych. Dlaczego? Bo tu liczy się wartość artystyczna, przekaz, energia, podczas gdy we wspomnianym programie telewizyjnym liczy się SHOW, układy, koneksję itp. Nie mogę powiedzieć, że zdecydowanie odradzam tej drogi, bo jest to forma promocji nurtu, który się wykonuję, własnej twórczości i jeśli ktoś czuję taką potrzebę, powinien spróbować. Uważam jednak, że formuła polegająca na ocenianiu występów na żywo w stricte rockowym „przeglądzie” jest zdecydowanie bardziej prawdziwa.

 

Krzysiek:  Generalnie uważam, że nie wypada porównywać „konkursów” typu talent show do prawdziwych konkursów, takich jak Rytmy Młodych czy Eliminacje Woodstock, w których rzeczywiście liczy się wartość artystyczna i człowiek. Ułomność programów typu talent show polega również na tym, że oczekują od muzyków pokazania swojego dorobku i twórczości w formie maksymalnie 1,5 minutowego wykonu, co z założenia jest absurdalne. No chyba, że odtwarzasz cover.

 

Na Waszym profilu na Facebooku można przeczytać, że inspirujecie się takimi zespołami jak The Clash, The Offspring, Green Day, Sex Pistols, Bad Religion. Jakie Polskie zespoły dorzucilibyście do tego grona?

 

Przemek:  Pewnego dnia usłyszałem wspomniane Farben Lehre. Uważam, że z polskich zespołów ta kapela jest najbardziej zbliżona do wyżej wymienionych i na pewno w pewnym sensie wywarła wpływ na naszą twórczość i podejście do muzyki. Bardzo cenię i lubię to co robi The Analogs, lubię posłuchać Pidżamę Porno.

 

Krzysiek: To fakt, zdecydowanie więcej jest inspiracji zachodnich. Chodzi o melodyjność i nośność piosenek, tam było to niejako standardem w każdym gatunku, u nas bywało różnie. A melodyjność to dla nas podstawa komponowania. Są jednak w Polsce zespoły, które potrafią grać melodyjnie i co ważne gitarowo. Wymienione przez Przemka Farben Lehre, The Analogs. Ja bym dorzucił jeszcze do tego grona koniecznie Happysad, bo to fantastyczny zespół. Na pewno również T.Love i Muniek z jego rock’n’rollowym flow łapią się w moim rankingu.

 

Zatem czego możemy spodziewać się po Waszym jarocińskim koncercie?

 

Przemek: Energetycznego koncertu, obok którego ciężko będzie przejść obojętnie.

 

Offensywę usłyszymy na żywo w Scenie Namiot o godzinie 18:00 pierwszego dnia festiwalu.

 

Rozmawiał: Jacek Stasiak

 

 

Artyści Jarocin Festiwal 2016: Slayer, The Prodigy, Five Finger Death Punch, D.O.A., TSA, Farben Lehre, Oberschlesien, Acid Drinkers, Luxtorpeda, Koniec Świata, Kabanos, Sweet Noise, Kobranocka, Hunter, Scream Maker oraz Ga-Ga/Zielone Żabki, Red Electrick, Drivealone i Katarzyna Nosowska (w projekcie Nowsza Aleksandria) Blue Deep Shorts, Dry Forest, Za Zu Zi, Offensywa, Acapulco, Roots Rockets, Molly Malone`s, Coria, Rootzmans, Radio Bagdad, Pogo-dni i Bezjahzgh, Pogo-dni, Acapulco i Za zu zi.

 

Jarocin Festiwal 2016 odbędzie się w dniach 7 – 9 lipca. Bilety – jeszcze póki co w niższych cenach, gdyż 1 lipca podrożeją – można nabywać poprzez stronę: www.prestigemjm.com, eBilet.pl, a także w sieci salonów Empik na terenie całego kraju.

Galeria