31 marca 2017

Oczywistym jest, że barwa głosu i technika są bardzo ważne i cenione u śpiewaków. Może być jednak to niewystarczające, by osiągnąć sukces. Owszem, cała magia tkwi w pięknym głosie. On, jak każdy inny talent, jest jak diament – potrzebuje pracy, szlifu i pasji. Tworzenie muzyki wymaga ogromnego zaangażowania, ale przede wszystkim dobrego nauczyciela.

 

Bardzo istotną postacią w życiu Andrei Bocelliego był właśnie jego nauczyciel śpiewu – Franco Corelli. Andrea twierdził, że zawsze był z nim bardzo zżyty – jeszcze przed rozpoczęciem zajęć w jego klasie – pamiętał silny, przepełniony życiem i pełen różnych barw głos Franco nagrany na płycie, którą otrzymał od swojej niańki. Często, gdy Bocelli przygotowywał jakiś  nowy utwór chętnie korzystał z pomocy Corelliego, chociażby przez kontakt telefoniczny. Wprost nazywał  nauczyciela swoim coachem, którego chciałby naśladować. Pomimo ogromnej sympatii pomiędzy obydwoma panami oraz tego, że – jak mogło by się wydawać – uczeń przerósł mistrza, Bocelli zawsze odczuwał wielkie emocje i tremę przed spotkaniem ze swoim nauczycielem. Jak można łatwo wywnioskować, wynikało to z ogromnego szacunku jakim Bocelli darzył Corelliego. Nauczyciel Andrei od samego początku mówił o jego wielkim talencie wielkich możliwościach i przepięknej, ciepłej barwie glosu, która na myśl przywodziła mu toskańskich śpiewaków Bastianiniego i Marzianiniego.

 


Według Franco, głos jest narzędziem, który można modelować w dowolny sposób, nadawać mu kształt i poddawać obróbce. Jednak każda zmiana może być przeprowadzana jedynie do określonego momentu. Dobry śpiewak bez problemu będzie naśladował różne style wykonywania utworów, jednak nie zdecyduje się, aby śpiewać tak dłużej. Wie bowiem, że zbyt długie wykonywanie utworów wbrew swoim predyspozycjom, może doprowadzić do uszkodzenia głosu. Jeśli artysta chce wydobyć z siebie piękny i przyjemny dźwięk, nie wystarczy, aby o nim pomyślał. Prócz tego musi pomyśleć o przyjemnej technice jego wydobycia.

 

Równie wielkie wsparcie dla Andrei na początku jego kariery okazał Pavarotti. Luciano znany był ze swojej dobroci i wspaniałomyślności. Dowodem tego było chociażby zaproszenie na tygodzień do swojego domu Andrei Bocelliego. W tym czasie rozmawiali na temat techniki wydobywania głosu. Luciano twierdził, że człowiek śpiewa tak, jak mówi. Dlatego istotnym jest, aby mówić miękko. Ten tydzień bardzo utkwił Andrei w pamięci, gdyż wyniósł wiele istotnych myśli i spostrzeżeń. Ich spotkanie Bocelli uważa za ogromnie cenną lekcję odnośnie techniki i wspomina, że spotkanie Pavarottiego właśnie w tym czasie, było prawdziwym darem losu. Pavarotti okazał Bocelliemu ogrom uwagi, traktował go jak ojciec syna i starał się zawsze dodawać mu odwagi i otuchy. Młody śpiewak nazywał Pavarottiego „maestro”. W książce Antonii Felix pt. „Andrea Bocelli – biografia tenora” sam wspominał dobroć wielkiego tenora, którą zawsze będzie pamiętał i za którą będzie mu zawsze wdzięczny.

 

Luciano był też bezgranicznie szczery i otwarty. Niejednokrotnie pytał Andreę, dlaczego koniecznie musi zajmować się operą, która jest tak trudną i zmonopolizowaną dziedziną. Jednak Bocelli do końca obstawał przy swoich marzeniach.

 

Ogromnie ważnym elementem w życiu każdego muzyka jest fortepian. Początkowo Bocelli napotkał niechęć ze strony pianisty Carlo Bernini, gdy poprosił go o lekcje gry na tym instrumencie. Bernini twierdził, że Bocelli jest bardzo niezdyscyplinowany. Uległ jednak jego prośbom i przyjął go do siebie na lekcje fortepianu. Wspólna nauka i muzyka sprawiły, że Carlo i Andrea wkrótce bardzo się zaprzyjaźnili, co przeniosło się na dalszą współpracę. Bernini wykonywał partie fortepianowe na koncertach, które potem nagrywano. Z czasem, to właśnie Carlo został okrzyknięty coachem Andrei. Bernini był bardzo pomocny, podróżował z Bocellim cały czas i potrafił zająć się każdym problemem. Jak „buldożer” parł do przodu z każdą kłopotliwą kwestią tak długo, aż wszystko było doskonale. Dla Carla bowiem, Andrea wciąż był tym młodym chłopakiem, którego poznał piętnaście lat temu – jego uczniem, a jako nauczyciel czuł się w obowiązku prowadzić go do perfekcji.

 

 

Wśród osób, które wspierały i prowadziły Andreę na szczyt kariery bardzo ważny, o ile nie najważniejszy okazał się… on sam. Bez uporu, ciężkiej pracy, szczęścia, wielogodzinnych prób, napiętego grafiku, wyrzeczeń, samozaparcia i wiary w siebie i swoje marzenia, Andrea Bocelli nigdy nie doszedłby tam, gdzie obecnie się znajduje.

 

Andrea Bocelli zaśpiewa w Polsce już 5 sierpnia w Szczecinie.
Bilety można nabywać poprzez strony: www.bilety.prestigemjm.com, eBilet.pl oraz w sieci salonów Empik w całej Polsce. Koncert organizowany przez Agencję Prestige MJM.

Galeria