25 lipca 2017

Najbardziej boi się, że przestanie dobrze grać, a trąbkę porównuje do… byłej żony, z którą jest się w dobrych stosunkach. Może dlatego wciąż robi to, o czym marzył i ciągle ma nowe cele. Chris Botti, trębacz, którego muzyka  poprowadzi nas od jazzu, przez rock ‘n roll, soul, R&B i może nawet heavy metal, do opery, trzykrotnie zagra w Polsce. 5, 6 i 7 września wystąpi w Warszawie, Wrocławiu i Szczecinie, a promotorem jego trasy jest agencja Prestige MJM.

 

Chris Botti zajmuje się tym, czego zawsze pragnął. Imponuje mu gra Milesa Davisa i nie wstydzi się przyznać do inspiracji jego muzyką. Występował też ze Stingiem, przy którym zarobił niezłe pieniądze. Dzięki nim mógł stworzyć swój indywidualny projekt. Otwarcie przyznaje, że  chciałby koncertować u boku Tomasza Stańki i cieszy się na kolejne spotkania z polską publicznością. 
– Wreszcie robię w życiu to, o czym marzyłem. Nie zamieniłbym tego na żadne pieniądze – powtarza Botti w wywiadach. Z drugiej strony opowiada także o ciężkiej pracy, jaką codziennie wykonuje. Uważa bowiem, że gra na trąbce jest niezwykle wyczerpująca – o wiele bardziej niż np. na fortepianie. Dlatego nie wyobraża sobie siebie koncertującego do późnej starości z prostej przyczyny: nie będzie miał na to siły! Może dlatego tak często teraz występuje, bo wie, że kiedyś to się zwyczajnie skończy…

 

 

Również instrument Chris Botti traktuje niemal jak relikwię. Wpływ na to ma z pewnością fakt, że trąbka jest nader wiekowa – ma 78 lat! Ustnik, który stanowi jej niezwykle ważny element, jest jeszcze starszy – został wyprodukowany 91 lat temu! Nic dziwnego, że instrument brzmi tak wspaniale, a ciepłe dźwięki wydobywane przez Chrisa Bottiego są zwykle rozpoznawalne nieomal od pierwszych chwil. Co artysta mówi o swojej trąbce?
– Porównuję ją do byłej żony. Ale takiej, z którą jesteś w dobrych stosunkach i zawsze odbierasz od niej telefon. Wciąż jesteś w stanie zapytać ją o zdrowie, pożartować. To ktoś, kogo nie możesz wymazać ze swego życia. Nawet jeśli masz już nową żonę, nowe relacje – przyznaje w wywiadzie dla polskiego kobiecego magazynu przed pięcioma laty. Botti twierdzi, że ten właśnie instrument firmy Martin Committee, jest rzadkością i wcześniej nie grał na lepszym. Artysta nie jest jedynym znanym muzykiem, który ma tak emocjonalny stosunek do instrumentu. Cechuje to najlepszych wirtuozów. David Garrett, który po raz pierwszy przed polską publicznością wystąpił w grudniu ubiegłego roku na zaproszenie agencji Prestige MJM, posiada znacznie starsze skrzypce. Jest to model Stradivariusa, mający ponad 300 lat, do którego jest bardzo przywiązany! Gdy poprzedni używany egzemplarz –  Guadaniniego – muzyk zniszczył, nie było mowy o jego pozbyciu się. Długotrwała i kosztowna naprawa opłaciła się i instrument dalej może służyć wybitnemu skrzypkowi. Obu muzyków łączy niezwykła pasja i każdy z nich po prostu żyje nią 24 godziny na dobę.


Jazz w wykonaniu amerykańskiego trębacza to muzyka dla wszystkich, nie trzeba się obawiać zbyt rozbudowanych fraz czy kakafonii dźwięków charakterystycznych dla wielopoziomowych improwizacji.
– Gdybym chciała zachęcić kogoś, kto zwykle podąża bezpieczną popową autostradą do wyprawy na kręte ścieżki jazzu, to koncert Chrisa Bottiego byłby idealnym pomysłem. Właśnie koncert, dlatego, że jakość tego wydarzenia pozostaje w pamięci na długo. Pomijając – oczywisty – kunszt Bottiego i świetnie skomponowany repertuar każdego z występów, mamy tam zestawienie szalenie atrakcyjnych elementów: wyjątkowa barwa jego trąbki (tak, słychać, że to Botti…), świetny kontakt z publicznością i znakomite wyczucie "chwili" – zachęca Magdalena Fijałkowska, dziennikarz muzyczny Radia Lublin.

 

 

Muzyczna podróż z Chrisem Bottim w Polsce możliwa będzie aż po trzech miastach. Koncerty trębacza z zespołem zaplanowane są w: Warszawie – 5 września, COŚ Torwar, Wrocławiu – 6 września, Hala Stulecia oraz w Szczecinie – 7 września, Azoty Arena. Wejściówki na te wydarzenia można nabywać za pośrednictwem stron www.bilety.imprezyprestige.com i eBilet.pl oraz w salonach sieci Empik w całym kraju. Promotorem polskiej trasy Chrisa Bottiego jest agencja Prestige MJM.